15.11.2016
( Pattaya – Suvarnabhumi International Airport (BKK)- Khao San Road- Patpong )
Transport z Pattaya do Bangkogku
Podróż autokarem trwała ok 1,5 h. W autokarze panowała zasada ciszy tzn. nie wolno było rozmawiać. Kierowca miał wypisane karteczki na szybie skierowane do pasażerów „ SILENCE PLEASE”. Podczas jazdy, gdy jedni z pasażerów rozpoczęli rozmowę kierowca zatrzymał się i podniósł głos właśnie na nich- warto więc przestrzegać zasad wyznaczonych przez lokalnych . My przespaliśmy część drogi i wysiedliśmy bezpiecznie na lotnisku, gdzie szukaliśmy przedstawiciela z naszego hotelu, który zapewniał darmowy transfer z lotniska. Bez problemu dotarliśmy busem do hotelu : BS Residence Suvarnabhumi, gdzie się zameldowaliśmy i poszliśmy skorzystać z basenu hotelowego ciesząc się ostatnimi promykami słońca. Hotel w bliskiej lokalizacji lotniska, oferujący bezpłatny transfer oraz spory basen na terenie ośrodka. Za 1 noc zapłaciliśmy 846 THB= 98 zł. Dobra cena oraz warunki. Polecamy to miejsce jeśli szukacie czegoś w bliskiej odległości od lotniska.
Transport miejski w Bangkogu i Grab Taxi
Po południu ruszyliśmy na przystanek autobusowy, aby udać się do centrum Bangkoku. Tym razem wspomogli nas nieco mieszkańcy wskazując autobus, gdyż były one oznaczone tajskimi liczbami. Dojechaliśmy w okolice Khao San Road. Ostatnie zakupy, spacery i ruszyliśmy na kolejny przystanek, aby podjechać na dzielnicę Patpong. Nasz autobus nie przyjeżdżał długi czas więc skorzystaliśmy z mobilnej aplikacji o nazwie GRAB TAXI i zamówiliśmy taksówkę. Aplikacja jest dobrym wyjściem, gdyż ceny są określone widełkami od min do maksymalnej kwoty jaką zapłacimy. W związku z tym zanim wsiądziemy do auta mamy już orientacyjny koszt przejazdu. Tak naprawdę problem jest tylko z wybraniem miejsca, w którym się oczekuje na taksówkę, ponieważ w Bangkoku w centralnych częściach jest mnóstwo ludzi i samochodów wszędzie zatem ciężko określić dobre miejsce wskazując je przez GPS. Kierowcy po czasie poszukiwań często rezygnują lub dzwonią, ale nie jesteśmy w stanie z nimi się porozumieć bo nie znają angielskiego. Wtedy można poprosić lokalnych Tajów o pomoc przekazując im słuchawkę, aby wytłumaczyli naszą lokalizację. My poprosiliśmy policjanta, który bez problemu nam pomógł. Wsiedliśmy w taksówkę i dojechaliśmy na Patpong. Tam przespacerowaliśmy się handlową ulicą i ponownie skorzystaliśmy z aplikacji jadąc już do hotelu.
Durian – najbardziej śmierdzący owoc świata
Tego wieczora spróbowaliśmy również owoc o najbrzydszym zapachu czyli Duriana. Wystarczył nam jeden kęs, aby wyrzucić całą zakupioną porcję. Trzeba się nastawić na smak pomieszanej cebuli z czosnkiem w postaci miękkiej papki. Mimo wszystko jest to obowiązkowy „przysmak”, którego trzeba spróbować, gdyż taka okazja może się nie powtórzyć. W wielu miejscach jest zakaz nawet wnoszenia tego owocu np. do pokoi hotelowych ze względu na jego zapach.